środa, 29 lipca 2015

"Próby ognia" - James Dashner

źródło: www.matras.pl
Tytuł: Próby ognia
Tytuł oryginalny: The Scorch Trials
Autor: James Dashner
Ilość stron: 411
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 2013
Ocena: 7/10

Opis książki: (źródło: www.matras.pl)
“Próby ognia” to druga część trylogii ‘Więzień Labiryntu”, autorstwa Jamesa Dashnera. Książka ta klimatem przypomina bestsellerowe “Igrzyska Śmierci” - dla fanów tego gatunku to kolejna okazja na przeżycie wspaniałej przygody. Po znalezieniu wyjścia z Labiryntu Streferzy byli przekonani, że to koniec ich ucieczki oraz że odzyskają wszystko, co utracili. Nie wiedzą jednak, że na zewnątrz czeka na nich znacznie groźniejsze zadanie oraz wiele niebezpieczeństw. Wydostanie się z Labiryntu było bowiem początkiem ich drogi - teraz muszą oni przedostać się przez najbardziej spaloną część świata i nie stracić przy tym życia…

     "Więzień labiryntu" podobał mi się bardzo, więc podczas lektury drugiego tomu oczekiwałam takiego samego "efektu wow", jak i w przypadku poprzednika. Niestety, troszeczkę się zawiodłam.
Pierwszą rzeczą, jaką chcę wytknąć "Próbom..." jest tzw. syndrom "Niezgodnej". Żartobliwie nazwałam tak trylogię, w której pierwsza część zaskakuje niesamowitymi zwrotami akcji, a druga pod tym względem odrobinkę kuleje, jak było w przypadku serii Veroniki Roth. W "Więźniu..." nie mogłam doczekać się, co będzie na następnej stronie, natomiast tu akcja znacznie przystopowała i po pewnym czasie po prostu zaczęłam się nudzić. Mam nadzieję, że kolejna część, czyli "Lek na śmierć" nadrobi zaległości i kompletnie wciśnie mnie w fotel :)
     Po lekturze "Prób ognia" mam mieszane uczucia, i w stosunku do Teresy, i do wszystkich innych, ponieważ ta książka odrobinę zmieniła nastawienie do niektórych postaci. Myślę, że dodanie do fabuły nowych charakterów, takich jak mieszkańcy zarażonego wirusem miasta dobrze zrobiło trylogii, ponieważ ich osobowości są tak odmienne, że aż trudno nie pokochać tych Poparzeńców. Brenda chwyciła mnie za serce od pierwszego wejrzenia, polubiłam ją o wiele bardziej niż Teresę. Wydała mi się dziewczyną z charakterem, które zawsze lubię w tego typu książkach, i mam nadzieję, że jej wątek nie zakończy się na "Próbach ognia". Thomas za to zmienił się, niestety na gorsze. Jego dosyć zimna krew w poprzedniej części została zastąpiona przez rozlazłość i "gdzie jest Teresa? co z nią się dzieje? olać wszystkich, idę jej szukać" i tym podobne rozmyślania. Wątek iście 'teresowy' przeciągał się i przeciągał, aż w końcu zaczynałam mieć go dość.
   Pustynia, Poparzeńcy, palące słońce i bezpieczna przystań 160 kilometrów stąd były jednak odrobinę mniej interesujące od Labiryntu. Brakowało mi tej nutki adrenaliny, ciekawości, co się stanie dalej, zaskakujących zwrotów akcji... Śmierci bohaterów nie robiły na mnie takiego wrażenia - po prostu: idą, giną, do widzenia, goodbye. Realia, które miały się chyba wydać przerażające i megadystopijne, wydały się nudne i bezpłciowe. 
      Okładka "Prób", choć wielu osobom się nie podobała, mi przypadła do gustu i choć niekoniecznie oddawała klimat powieści pasowała mi i do tytułu i doskonale wpasowywała się w oprawę graficzną. 
     Ogólnie książka mi się podobała, ale jak na możliwości tego autora wypadła raczej słabo. Wiem, że pana Dashnera stać na więcej i liczę na coś lepszego w "Leku na śmierć". Serdecznie polecam wszystkim, którym podobał się "Więzień labiryntu"!
Patty

25 komentarzy:

  1. Czytałam Więźnia Labiryntu, bodajże jakieś pół roku temu, albo nawet więcej i był okej. Jednak jakoś nie miałam ochoty sięgnąć po Próby Ognia i w sumie nadal za bardzo nie mam.. Jednak myślę, że w najbliższym czasie spróbuję zabrać się za tą książkę i zobaczę co z tego wyjdzie :p

    Pozdrawiam
    http://secretsofbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tak dobra jak "Więzień", ale nadal warto po nią sięgnąć :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Widziałam film i był taki sobie, dlatego ta seria nie stoi na pierwszym miejscu jedli chodzi o to co zamierzam wkrótce czytać :/
    Zapraszam dobraksiazka1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zniechęcaj się filmem, też uważam, że nie był najlepszy :) Kompletnie zmienili w nim zakończenie, tak naprawdę jest ono bardziej interesujące ^^
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ooo to może jednak się skusze na tą trylogię ;)
      PS.: Nominowałam Cię do tagu, jeśli masz ochotę to szczegóły znajdziesz tutaj http://dobraksiazka1.blogspot.com/2015/07/przysowiowy-tag-ksiazkowy.html

      Usuń
    3. Zobaczę, ale nie daję głowy, że zrobię ten TAG ^.^

      Usuń
  3. Nie czytałam "Więźnia.." ale czytałam "Próby ognia". Czy to ma sens? Haha. Oglądałam film i bardzo mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie fabułę ma inną i mało się łączy, ale czym prędzej czytaj "Więźnia" ^^ Nie zaczyna się trylogii od środka :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Czyli jednak jesteś zawiedziona. Cóż, zazwyczaj tak bywa, że kontynuacja jest troszkę gorsza od swojej poprzedniczki, ale życzę, aby zwieńczenie było dla Ciebie satysfakcjonujące ;)
    A ja dalej będę polować na tę serię ;) Kiedyś ją dorwę ;)
    http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszym przykładem, że druga część nie musi być gorsza są Igrzyska Śmierci - "W pierścieniu..." wręcz KOCHAM!
      Ale wracając do tematu, lekko się zawiodłam... po cudownym "Więźniu" myślałam, że następna część również mnie oczaruje.
      Miłych i owocnych polowań (tak btw, fajnie by było, gdyby wydali tę trylogię w jednym tomie, tak jak Delirium czy Dotyk Julii)!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Po przeczytaniu opisu jakoś nie intryguje mnie ta książka ani seria.

    http://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tę księżkę i całkiem mi się spodobała, ale Teresa doprowadzała mnie do szaleństwa, miałam ochotę ją udusić. Mój ulubieniec Minho natomiast jak najbardziej na plus :)

    Zapraszam do mnie:
    lubieduzoczytac.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, też bardzo polubiłam Minho! Co do Teresy mam jednak bardzo mieszane uczucia - na samym początku ją lubiłam, ale teraz nie wiem, co o niej myśleć -.-
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ostatnio "nadrabiam" te wszystkie popularne młodzieżowe serie, ale jakoś nigdy specjalnie nie ciągnęło mnie do "Więźnia labiryntu", w sumie nie wiem, dlaczego. Może jednak przeczytam? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie niestety tom pierwszy strasznie rozczarował, więc nie sięgałam po kontynuację ;)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Każdy ma inny gust ^.^
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Uwielbiam Dashera, trylogia za mną, czekam na wydanie dodatku do serii. ;) Papierowy Księżyc się nie spieszy. :) Słyszałaś, że we wrześniu Albatros wydaję inną serię autora. ;) Nie mogę sie doczekać. :D

    PS. Polecam kryminał "I nie było już nikogo" - pytałaś na blogu.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, przecież jest jeszcze "The Kill Order"! Boję się, że wydawnictwo to kompletnie zignoruje i nie wyda, bo czasami tak jest z dodatkami do książek...
      Słyszałam, i też nie mogę się doczekać ^.^
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Ze wstydem muszę przyznać, że oglądałam jedynie ekranizację pierwszej części serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie stoi to na przeszkodzie, by przeczytać i książkę ^^

      Usuń
  11. Lekturę "Prób.." zostawiłam sobie przed samą premierą, ale po Twojej recenzji wnioskuję, że spełnią się moje obawy... Zawsze, gdy mam do czynienia z seriami, zazwyczaj trylogiami, boję się, że po dobrym wstępie środek będzie taki.. nijaki. I widzę, że tak właśnie było w tym przypadku.
    Pomimo tego przeczytam, bo jestem ciekawa, no i chcę mieć porównanie do filmu :D

    www.ja-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jednak wolę Próby Ognia. Możliwe przez to że zanim przeczytałam Więźnia Labiryntu to obejrzałam film ;) Jestem ciekawa co będzie w Leku na śmierć :D
    Pozdrawiam (zaobserwuje twojego bloga tylko jak wrócę do domu i wejdę na komputer :D )
    www.biblioteczkapati.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Najgorsza część z całej trylogii aczkolwiek pojawiła się tam Brenda, więc całkowicie nie skreślam tej części chociażby przez wzgląd na właśnie tą postać. Z tego co pamiętam było tam dużo zamieszania i ogólnie spodziewałam się czegoś zupełnie innego i jeszcze ta Teresa.. Brr..

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń