źródło: pl.dary-aniola.wikia.com |
Tytuł oryginalny: City of Ashes
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 446
Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie:
Wydanie oryginalne:
Ocena: 9/10
Szesnastoletnia Clary Fray jest z pozoru normalną dziewczyną - oprócz tego, że do jej codziennych zajęć należy zabijanie demonów, a spotykanie wampirów, wilkołaków, faerie czy czarowników nie robi na niej większego wrażenia. Dodajmy do tego jeszcze to, że jej największy wróg, okrutny Valentine Morgenstern, usiłuje zgromadzić armię demonów, by zawładnąć światem i pokonać Nocnych Łowców. Co w tej sytuacji zrobi Clary?
Mieliście kiedyś takie wrażenie, gdy trzymaliście którąś ze swoich ulubionych książek - natłok emocji, wspomnień, mieszanka miłości, którą darzycie ukochanych bohaterów i namacalnej nienawiści do antagonistów? Prawie wyczuwalną aurę podekscytowania, co stanie się w następnym rozdziale, smutku, kiedy ktoś przez nas lubiany ginie i wściekłości, kiedy autor zakończy książkę w najmniej spodziewanym momencie. Znacie to uczucie? Dobrze, przejdźmy dalej.
Mieliście kiedyś takie wrażenie, gdy trzymaliście którąś ze swoich znienawidzonych książek - bijące od niej negatywne odczucia, nudę, wściekłość, monotonne odliczanie kartek do końca i nieopisane szczęście, kiedy w końcu przekroczymy pułap tych kilkuset stron i dotrzemy do ostatniej. Odrzucenie jej na sam koniec półki, napisanie recenzji, która wytknęła wszystkie jej najgorsze błędy i zapomnienie o niej na wieki. Kojarzycie? Tak myślałam. Teraz połączmy te dwa odczucia w całość. Zastanawiacie się, co z tego wszystkiego wyjdzie? "Miasto popiołów" pani Cassandry Clare.
Po tę książkę sięgnęłam zupełnie przypadkiem - szukając czegoś do przeczytania, natknęłam się na nią w mojej miejskiej bibliotece, patrzącą na mnie ogromnymi, białymi literami okładki i wręcz błagającą, bym wypożyczyła właśnie ją. Długo zastanawiałam się, czy naprawdę mam ochotę sięgać po kontynuację "Miasta kości", które, wbrew moim oczekiwaniom, nie porwało mnie w swój świat i jakoś szczególnie nie tęskniłam, by powrócić w świat Nocnych Łowców. Owszem, powieść nie okazała się najgorsza, ale po tylu pozytywnych opiniach spodziewałam się naprawdę o wiele więcej, niż pani Clare była w stanie mi dać. Lecz, jak widzicie, uległam tym wszystkim recenzjom i w końcu mam za sobą drugą część bestsellerowych "Darów Anioła". Ale czy było warto?
Styl pani Clare za wiele się nie zmienił w stosunku do poprzednich części - bohaterowie nadal byli zabawnie sarkastyczni, akcji nie brakowało, a słownictwo używane przez autorkę okazało się całkiem przystępne, jak na powieść typu urban fantasy. W ciągu tych czterystu czterdziestu stron Cassandra zdołała mnie wiele razy zszokować, wiele razy sprawić, że się uśmiechnęłam i jeszcze więcej, bym otworzyła usta ze zdumienia i wyszeptała drżącym głosem "Jak mogłaś, przecież to niemożliwe, nierealne, jak, po co, dlaczego, wytłumacz mi to!". Mimo, że do książki podeszłam raczej sceptycznie, nie nastawiona na nic lepszego niż dało mi "Miasto kości" to jednak historia, jaką dostałam ukrytą na kartach tej powieści zaskoczyła mnie bardziej niż cokolwiek innego. Choć pomysł dla osoby, która książki nie czytała może wydawać się nieco schematyczny i przewidywalny, tak naprawdę ma w sobie ogromnie dużo smaczków, które nie pozwalają zapisać tej książki do grona tych, których zakończenie można wywnioskować po pierwszej stronie.
Bohaterowie, wbrew mym obawom, nie pogorszyli się, wręcz przeciwnie - ich zachowanie wydawało mi się bardzo naturalne, tak jakbym w każdej chwili mogła spotkać ich na ulicy i nawet nie zauważyć, że pochodzą z innego świata niż ja. Clary, mimo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła, nie marnowała czasu na użalanie się nad sobą i była bardzo ciekawą postacią, którą polubiłam od pierwszych stron. Jace'a pokochałam już w poprzednim tomie, jego humor, odzywki i nieustanny sarkazm nie raz sprawiał, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Kolejny plus dla pani Clare muszę przyznać za bardzo dobre wykreowanie postaci pobocznych - Isabelle, Alec, Magnus, a nawet Maryse Lightwood nie zostali kompletnie pozostawieni własnemu losowi, ale autorka poświęciła trochę uwagi właśnie im.
Podsumowując, polecam tę książkę wszystkim, którzy są zainteresowani bardzo dobrą powieścią urban fantasy, którym jeszcze nie znudziły się wampiry, wilkołaki, faerie i czarownicy, albo wręcz przeciwnie - chcą poznać ich na nowo. Jeśli nie podobało Wam się "Miasto kości" - czytajcie. Jeśli zachwyciło Was "Miasto kości" - również czytajcie! Mam nadzieję, że ta książka wyda Wam się równie wspaniała, jak mi.
Dary Aniołą tak naprawdę zachwyciły mnie już od pierwszych stron Miasta Kości, mimo tego całego wprowadzania w świat Nocnych Łowców. Kolejne części czytałam z niesamowitym zapałem, bo Cassandra Clare totalnie wciągnęła mnie w te książki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Ja od jakiegoś czasu nie przepadam za "Darami Anioła", ale chcę przeczytać tę serię jeszcze raz, zanim wyjdzie kolejna :)
OdpowiedzUsuńPs. Nominowałam Cię do TAGu ;)
Usuńhttp://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/2015/08/czytelnicze-nawyki-tag.html
Clare jest jedną z moich ulubionych pisarek książek młodzieżowych, a DA bardzo mi się podobało. Szczególnie pierwsze trzy tomy, według mnie były najbardziej klimatyczne i akcja najciekawsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Dary Anioła" czytałam ciurkiem - dosłownie. Przed sobą mam tylko ostatnią część, której dotychczas nie miałam okazji od nikogo ani skąd pożyczyć. Ciężko jest mi ocenić "Miasto popiołów" jako osobną część - przez moje czytanie książek jedna po drugiej, wszystko zlało się w jedną całość. Mimo wszystko... No cóż, wiem, że mi się podobało. :D
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Uwielbiam styl i humor autorki:) A to mój ulubiony cytat z tej części:)
OdpowiedzUsuń"- Czy on cały czas tak stoi przy oknie i mamrocze coś o krwi? - Nie. czasami robi to siedząc na kanapie."
Kocham Cassandrę!
OdpowiedzUsuńDiabelskie maszyny <3
Miasto kości również było wspaniałe i bardzo chcę przeczytać kontynuację, jednak ciągle przybywają do mnie książki, które wypadałoby przeczytać w pierwszej kolejności. Mam nadzieję, że zanim wyjdzie LM będę miała za sobą wszystkie 6 tomów :)
Buziaczki :*
Kocham Dary Anioła ! <3 Humor w książce jest niesamowity i niepowtarzalny.Teraz biorę się akurat za "Miasto Szkła" :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja,będę wpadać tu bardzo często !
O ile się nie mylę pierwsze trzy tomy Darów Anioła pochłonęłam w kilka dni, a Cassandra natychmiast stała się moją ulubioną autorką. Jednak kolejne tomy spodobały mi się znacznie mnie, DA mogły pozostać trylogią. Natomiast Diabelskie Maszyny to moim skromnym zdaniem najlepsze książki, jakie dotychczas Clare napisała.
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam rozpocząć moja przygodę z Darami Anioła, ale skończyła się szybciej niż myślałam, czyli jeszcze w pierwszym tomie, którego byłam bliska dokończenia. No cóż ... Słyszałam o niej wiele dobrego, szczególnie od koleżanek, które szaleją za tą serią i nawijały o niej cały czas w szkole i właśnie chyba dlatego nie udało mi się przez nią przebrnąć ... miałam jej już dość przed rozpoczęciem czytania :/
OdpowiedzUsuńbe-here-now-and-forever.blogspot.com
Zgadzam się z Twoją recenzją, świetna książka. Cały cykl wspominam bardzo miło. Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę serię już od jakiegoś czasu :) miejmy nadzieję, że niebawem skończę czytać to, co mam na półkach i sięgnę po tą serię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czytaniapasja.blogspot.com
Czytałam tę książkę jeszcze jako dzieciak, to był chyba koniec podstawówki i wtedy byłam nią absolutnie zachwycona. Teraz trochę z politowaniem patrzę na tę serię, może po prostu robię się trochę za stara, chociaż ta myśl jest przerażająca.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Chce przeczytać Miasto kości, ale na razie nie mam jak ;/ w bibliotece nie mam, a dopiero zamówilam książki, więc kasy na razie też nie mam :D
OdpowiedzUsuńPierwsza część serii już jest w moich rękach, nie mogę się doczekać, aż się do niej dorwę :)
OdpowiedzUsuńWeronika z lubieduzoczytac.blogspot.com
Kocham twórczość Clare! To zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
In Bookland
"Dary Anioła" wciąż przede mną, ale na pewno je przeczytam. Przeczytałam tylko "Mechanicznego Anioła" i jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Ubóstwiam wszystkie książki autorstwa Cassie <3. Nie mogę doczekać się jej nowej serii "Mroczne Sztuczki" :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wkrainiepelnejksiazek.blogspot.com
To jedyna seria, którą udało mi się w całości przeczytać <3
OdpowiedzUsuńhttp://blondie-in-wonderland.blogspot.com
Uwielbiam pierwsze trzy tomu Darów Anioła. Przeczytałam je już kilka razy i teraz znowu mam ochotę do nich wrócić! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ilmiogattonero.blogspot.com
Słyszałam już, że ta seria wzbudza naprawdę różne odczucia, ta recenzja tylko to potwierdza :P.
OdpowiedzUsuńCóż, "Miasto kości" stoi u mnie na półce i nasłuchałam się tyle zachwytów, że mam nadzieję i mi się spodoba. Urban fantasy - jasne. Wilkołaki i wampiry - niekoniecznie. Ale zobaczymy, zobaczymy :). Zaskoczenie sobie cenię ^^.
City of Dreaming Books
Jeszcze nie sięgnęłam nawet po pierwszą część tej serii, ale chyba w końcu muszę wyrobić sobie własne zdanie na jej temat. Bardzo podoba mi się Twój styl pisania. Czekam na więcej Twoich recenzji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://przeczytaj-zakochaj-sie.blogspot.com/?m=0
Mnie się znudził świat czarowników, wampirów i tak dalej, ale po sięgnięciu po wszystkie tomy "Darów Anioła" nie czułam żadnego znudzenia. Uwielbiam tę serię od pierwszego do ostatniego tomu. :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Dary Anioła to jedna z moich ulubionych serii :D
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona seria ♥ Pochłonęłam ją w jakieś 8 dni. Cassandra skradła moje serce już od pierwszych stron Miasta Kości :D
OdpowiedzUsuńhttp://thebookishcity.blogspot.com/
Mam podobne odczucia co do tej ksiązki, co ty- rownież mi się podobała :) Świetna recenzja :) /Claudie
OdpowiedzUsuńCzytałam i uwielbiam, jedna z lepszych serii :)
OdpowiedzUsuńhttp://odkryc-tajemnice-ksiazek-recenzje.blogspot.com/